Edukacyjna rewolucja



Żyjemy w czasach gdy postęp przybiera niespotykane dotąd w historii tempo. Nowe idee zastępują stare, utarte schematy a coraz łatwiejszy i szybszy przepływ informacji oraz łatwiejszy dostęp do zasobów wiedzy zmienia sposoby uczenia się i nauczania. Sprawdzone metody nauczania okazują się coraz częściej niewydolne. Kolejne próby reformowania obecnego systemu edukacji zamiast go usprawnić i dopasować do realiów epoki, obnażają jedynie jego słabości.
Człowiek XXI wieku staje się w coraz większym stopniu  istotą sieciową, poszukującą odpowiedzi na  nurtujące go pytania nie w księgozbiorach bibliotek, szkołach czy uniwersytetach lecz w zasobach Internetu.


W społeczeństwie informacyjnym pojawił się nowy świat edukacji z bogactwem interaktywnych i społecznościowych narzędzi informatycznych, które w naturalny sposób wykorzystują codziennie młodzi ludzie. Współcześni uczniowie to zupełnie inne pokolenie, którego nawyki przyswajania wiedzy uległy zmianie. Na naszych oczach rozpada się system będący reliktem „epoki kredy”, ustępując miejsca nowym formom wolnej edukacji.

Młodzież inaczej niż ich rodzice odbiera otaczający świat. W wyniku globalizacji zacierają się granice i bariery dzielące dotąd społeczności różnych narodowości kultur czy kontynentów. Jak każda rewolucja intelektualna i techniczna, również ta niesie ze sobą nowe, często kontrowersyjne wartości. Młode pokolenie staje przed problemem wyboru, które wartości traktować jako pierwszoplanowe staje bezustannie przed trudnym wyborem, jakie wartości obrać za pierwszoplanowe.
Obowiązkiem nowoczesnej szkoły jest dotrzymanie kroku zachodzącym zmianom by, nie odcinając się od tradycji, wyznaczać nowe drogowskazy nie narzucając jednocześnie konieczności wyboru jednej „jedynie słusznej” drogi. Jednak zwapniały szkielet obecnej szkoły  uniemożliwia rozwój kreatywności i umiejętności dokonywania niezależnych wyborów.

Szkoła uzależniająca środowisko uczniów i nauczycieli od narzuconych odgórnie treści i metod pracy skutecznie dławi naturalny odruch poszukiwania indywidualnych rozwiązań. Nauczyciel zaszczuty mechanizmami kontroli realizacji podstaw programowych staje się wyłącznie zleceniobiorcą wykonującym określoną pracę. W tych realiach dawno już zanikły relacje mistrz – uczeń będące podwaliną wszystkich systemów edukacyjnych. Szkoła w której człowiek staje się numerem statystycznym, a jego wartość określana jest przez osoby trzecie na podstawie średniej ważonej lub arytmetycznej wyrzuca poza margines jednostki wymykające się schematom i prawdziwie twórcze. Zjawisko takie dotyka w równym stopniu zarówno uczniów jak i nauczycieli.

Być może uwolnienie edukacji od ograniczeń systemu i budowanie nowych, wolnych i powszechnie dostępnych jej zasobów w sieci zapoczątkuje proces koniecznych zmian? Środowisko sieci Internet daje możliwość przełamania stereotypów edukacyjnych, pokonania barier komunikacyjnych i możliwość niezależności w realizacji indywidualnych projektów i eksperymentów edukacyjnych. Być może właśnie na tej płaszczyźnie przebiegać będzie edukacyjna rewolucja.

0 komentarze:

Prześlij komentarz