Wymarzyła mi się szkoła zawodowa...




Moim marzeniem i pomysłem na szkołę jest Szkoła Mistrzów. Jest to placówka kształcenia zawodowego prowadzona przez najlepszych fachowców w branży i kształcąca fachowców na najwyższym światowym poziomie przy wykorzystaniem najlepszych metod nauczania. Czy cel ten jest możliwy do osiągnięcia? W moim odczuciu zdecydowanie tak – pytanie brzmi natomiast jak zrealizować taki plan w realiach polskiej edukacji...



Z kilkunastoletniego doświadczenia i bacznej obserwacji stanu edukacji zawodowej i praw jakimi rządzi się rynek pracy mogę wyciągnąć kilka spostrzeżeń, które wprowadzone w życie mogą zagwarantować sukces przedsięwzięcia.
Szkolnictwo zawodowe od dłuższego już czasu przeżywa kryzys. Kryzys zarówno jakościowy – objawiający się znaczącym spadkiem jakości wyników nauczania, jak i kryzys ilościowy – objawiający się spadkiem zainteresowania tą formą edukacji wśród młodzieży. Jak poprawić ta sytuację i uczynić szkołę zawodową bardziej wydajną w kształceniu i bardziej atrakcyjną dla potencjalnych uczniów?
Jestem cukiernikiem i nauczycielem więc najprościej jest mi się odnieść do własnej profesji. Jednak moje spostrzeżenia można z łatwością przełożyć również na inne branże.

Nauczyciel czyli mistrz


            Podstawowym problemem szkoły zawodowej jest odpowiedni dobór kadr i metod nauczania. Szkoła zawodowa pretendująca do miana „Szkoły Mistrzów” musi zatrudniać instruktorów nauki zawodu cieszących się uznaniem w środowisku branżowym, odnoszących znaczące sukcesy i nie stroniących od ustawicznego samokształcenia i zdobywania nowych doświadczeń zawodowych. Główną cechą nauczyciela zawodu powinna być pasja do swej profesji, którą będzie w stanie przekazać swym podopiecznym. Instruktor taki staje się nie tylko nauczycielem ale również wzorem do naśladowania dla uczniów. W tym kontekście udokumentowane wykształcenie ma drugoplanową wartość wobec realnie posiadanych umiejętności. Nie ma większego znaczenia tytuł naukowy nadany przez właściwą uczelnię wyższą lecz doświadczenie zawodowe zdobyte na realnym stanowisku pracy potwierdzone przez rzetelną komisję nadającą uprawnienia mistrzowskie.

Certyfikacja umiejętności


            Z doświadczenia wiem że podstawa programowa i programy jej realizacji nijak się mają do realiów praktycznej nauki zawodu. Uczniowie praktykujący w różnych zakładach rzemieślniczych lub innych firmach produkcyjnych czy usługowych wyposażani są w zupełnie inne umiejętności zawodowe. Ich przydatność jako pracowników weryfikowana jest często boleśnie dopiero w miejscu pierwszej pacy. Misją wzorcowej szkoły zawodowej jest takie przygotowanie ucznia do zadań pracowniczych aby był on w stanie sprostać maksymalnie dużej ilości zadań zawodowych – posiadł umiejętności i wiadomości z jak najszerszego spektrum technik i technologii produkcji. Cel ten jest możliwy do realizacji poprzez wprowadzenie certyfikowania określonych zadań zawodowych. W przypadku zawodu cukiernik, na potrzeby postępowania egzaminacyjnego Mazowieckiej Izby Rzemieślniczej określiłem wymogi dla kilkunastu takowych zadań. Uczeń podczas swojej edukacji poddaje się weryfikacji poszczególnych umiejętności zawodowych, uzyskując stosowne certyfikaty. Dokumentacja taka jest następnie podstawą dla określenia jego przydatności na określonym stanowisku pracy w firmie, do pracy w której aplikuje. Certyfikaty te pozwalają również na ubieganie się, po spełnieniu innych wymogów, o przyznanie kolejnych stopni kwalifikacji zawodowych – w przypadku zawodów rzemieślniczych tytułu czeladnika lub mistrza w zawodzie.

Szkoła czyli pierwszy zakład pracy


Nauka zawodu w realiach zajęć praktycznych w szkole to w obecnej strukturze farsa. Równie wiele wątpliwości pociągają za sobą praktyki w zakładach produkcyjnych poza szkołą. W pierwszym przypadku trudności wynikają z przyczyn organizacyjnych i finansowych w drugim natomiast z różnej specyfiki produkcji i różnego podejścia do młodocianych pracowników. Jednako zarówno praktyki szkolne jak i nauka zawodu poza szkołą poddawane są coraz częstszej krytyce.
            Idealnym rozwiązaniem w tej sytuacji wydaje się organizacja przyszkolnych zakładów produkcyjnych. W przedsiębiorstwach takich młodzież mogłaby pobierać naukę zawodu w realiach rynkowych. Rozwiązanie takie mogło by również wpływać na realną poprawę sytuacji materialnej placówek edukacyjnych i możliwości inwestycji. Zarówno wartość edukacyjna jak i ekonomiczna są tutaj niepodważalne.

Sieci partnerskie


Rozwój technologii i wzrastające potrzeby konsumentów niosą ze soba konieczność stałego rozszerzania oferty produkcyjnej i ustawicznych zmian sortymentu produkowanych produktów. W obecnych realiach nie istnieje możliwość wyposażenia ucznia w na tyle szeroka wiedzę zawodową by sprostać takim wymogom. Uczeń kończący szkołę zawodową powinien dysponować maksymalnie duża wiedza i umiejętnościami a również powinien być przygotowany do ustawicznych zmian by zaspokoić potrzeby potencjalnych konsumentów. Proces ten jest jednym z podstawowych praw rynku a nieprzystosowanie do tych realiów jest główną przyczyna niepowodzeń absolwentów szkół zawodowych.
            Każdy region lub kraj cechuje się odrębnością pod względem specyfiki produkcji określonych produktów lub wręcz zupełnie innym asortymentem. Warto wykorzystać tą różnorodność tworząc sieci partnerskich placówek kształcenia zawodowego. Wychodzę z założenia że dzięki wymianie uczniowskiej pomiędzy różnymi szkołami z kraju i z zagranicy uczniowie takich partnerskich szkół będą mieli możliwość znaczącego poszerzenia swych umiejętności i poznania odrębnych technik produkcji co w efekcie znacząco wpłynie na podniesienie ich atrakcyjności na rynku pracy.

Wolne zasoby edukacyjne


Żyjemy w czasach gwałtownego rozwoju technologii informacyjno – komunikacyjnych. Trudno przecenić te nowe możliwości również w edukacji zawodowej. Obecnie kontakty pomiędzy rzeczoznawcami z dowolnych dziedzin, nawet z bardzo odległych części świata są tak proste jak nigdy dotąd w historii. Praca międzynarodowych zespołów nie jest już egzotycznym zjawiskiem lecz realną rzeczywistością. Przyszedł już czas aby działania te przenieść ze sfery projektów akademickich na pole edukacji zawodowej.
            Coraz szerzej dyskutowane są obecnie inicjatywy tworzenia wolnych i ogólnie dostępnych zasobów edukacyjnych w sieci Internet. Warto zastanowić się również nad możliwością tworzenia takich kompendiów wiedzy z poszczególnych branż przemysłu. Pionierem wolnych zasobów edukacyjnych kierowanych dla szkolnictwa zawodowego w Polsce jest Almanach Cukierniczo Piekarski. Projekt ten ma na celu stworzenie ogólnie dostępnego, multimedialnego kompendium wiedzy z zakresu technologii żywności oraz specjalizacji produkcja piekarsko – ciastkarska. Zasoby te mają obecnie postać portalu internetowego. W projektowaniu serwisu wykorzystano technologie umożliwiające korzystanie z zasobów za pośrednictwem urządzeń teleinformacyjnych.  Almanach w wersji internetowej oraz jego drukowany odpowiednik zostały stworzone z myślą o uczniach zawodów cukiernik i piekarz oraz ich nauczycielach. Almanach ma ułatwić zdobywanie wiedzy teoretycznej z zakresu nauczanego zawodu. W zasoby Almanachu wchodzą treści z zakresu przedmiotów zawodowych dostosowane do programu nauczania w zasadniczej szkole zawodowej w zawodzie cukiernik i piekarz. Ponadto, serwis zintegrowany jest z platformą e-learningową zaprojektowaną w oparciu o oprogramowanie Moodle zawierającą kursy przygotowawcze do egzaminów potwierdzających kwalifikacje zawodowe w zawodach cukiernik i piekarz. W rozbudowę tych zasobów zaangażowane jest kilka podmiotów reprezentujących środowiska edukacyjne, przedsiębiorstwa, wydawnictwa branżowe oraz twórców oprogramowania. Zasoby dostępne są nieodpłatnie za pośrednictwem strony internetowej www.mamz.pl a wkrótce również specjalnie opracowanej aplikacji e-podręcznika do nauki zawodów cukiernik i piekarz. Może warto wykorzystać te doświadczenia również w innych branżach? Twórcy Almanachu są otwarci na współpracę ze wszystkimi środowiskami, którym bliska jest idea otwartej edukacji ukierunkowanej na wszechstronny rozwój młodych kadr.

Zapraszam na łamy Głosu Nauczycielskiego. W najnowszej publikacji skupiam się na poszukiwaniu sposobów na zwiększenie atrakcyjności szkolnictwa zawodowego.

0 komentarze:

Prześlij komentarz