Jak bedzie wyglądała edukacja i szkoła za 25 lat?


W dniach 1 -2 października, w Katowicach odbyła się 13 edycja Samorządowego Forum Kapitału i Finansów podczas którego odbywały się również panele poświęcone zagadnieniom finansowania i rozwoju edukacji. W wydarzeniu tym miałem okazję uczestniczyć jako "tajny wysłannik" Fundacji WikiVid, której statutowym celem jest upowszechnianie otwartych zasobów edukacyjnych.

Ostatnio w modzie jest rozpoczynanie wszelakich ewentów wykładem inauguracyjnym, najlepiej wygłoszonym przez gościa z zagranicy. Nie inaczej było tym razem... Forum rozpoczęło wystąpienie Benjamina R. Barbera - autora książki " gdyby burmistrzowie rządzili światem". Wykład arcyciekawy z pogranicza political-fiction a fantasy. Barbera dowodził iż uniwersalnym lekarstwem na wszelkie bolączki współczesnego świata jest powrót do znanego ze średniowiecza modelu samodzielnych miast i ich gildii. Pozwolę sobie nie poddać wartości merytorycznej tego wykładu w kontekście aspektów zarządzania i finansów miast i gmin...

Podobnie futurystycznie zapowiadał się panel poświęcony problematyce edukacji, na co wskazywał już sam jego tytuł „ Edukacja Przyszłości – wyzwania na następne 25 lat.”. W dyskusji moderowanej przez Marka Olszewskiego – Przewodniczącego związku Gmin Wiejskich Rzeczpospolitej Polskiej wzięli udział: Jerzy Jakubczuk - zastępca dyrektora Departamentu Analiz i Prognoz w MEN (w zastępstwie nieobecnej Podsekretarz Stanu MEN Joanny Berdzik), Elżbieta Rabenda – ekspert oświatowy, Tadeusz Kołacz – Naczelnik Wydziału Edukacji w Chrzanowie, Witold Kołodziejczyk – redaktor naczelny miedięcznika Edukacja I Dialog, Piotr Kowalczuk – Zastępca Prezydenta Gdańska. Po dyskusji tak profesjonalnych panelistów rprezentujących tak różnorodne kręgi wypadało spodziewać się konstruktywnej i merytorycznej wymiany poglądów. Nic bardziej mylnego… 

Dyskusja przypominała miejscami, pełne komplementów spotkanie „klubu wzajemnej adoracji”. Jednak pojawiły się również konkluzje nawiązujące do ważkich problemów edukacji. Już w pierwszej wymianie zdań przedstawiciel MEN oficjalnie przyznał, że przyznawane gminom środki finansowe są niewystarczające na utrzymanie szkół co wywołało lekką konsternację samorządowców i ostudziło ich zapał do dyskusji i praktycznie wyczerpało tematykę finansowania edukacji na szczeblu gminnym. Pozostałą część panelu wypełniły tematy związane z krytyką karty nauczyciela, która obciąża gminy uniemożliwiając urzędnikom zwolnienie oczekiwanej liczby niepotrzebnych lub niekompetentnych nauczycieli oraz racjonalizacja ich czasu pracy. Wyartykułowana przez ekspertkę oświatową Elżbietę Rabendę teza że polska oświata jest doskonałym systemem a polska szkoła nie wymaga wprowadzania żadnych zmian tylko na chwilę ożywiła sielski nastrój panelu. Niejako na poparcie tej tezy paneliści prześcigali się przykładami funkcjonowania fantastycznych centrów edukacyjnych, kulturalnych i sportowych. Nie obyło się również bez tematu cyfryzacji i wykorzystanie TIK, który na stałe już wpisał się w konspekty wszelkich debat o edukacji. Witold Kołodziejczyk zwrócił uwagę na ważny aspekt jakim jest równowaga pomiędzy technologią i czynnikiem ludzkim w szkole. Temat tym ważniejszy, że fascynacja zdobyczami techniki coraz częściej odwraca uwagę od roli nauczyciela w procesie uczenia się i nauczania. Interesującym spostrzeżeniem podzielił się Piotr Kowalczuk w stwierdzeniu że otoczenie szkolne determinuje kreatywność ucznia; nowocześnie zaprojektowana i wyposażona szkoła w połączeniu z nowoczesną i kompetentną kadrą może być środowiskiem, w którym kształci się ucznia – obywatela przyszłości.

Na zakończenie debaty zredagowano kilka wniosków, będących jednocześnie odpowiedzią na pytanie wiodące panelu „Jak będzie wyglądała sdukacja i szkoła za 25 lat?”


Zdaniem panelistów w przyszłości edukacja przeniesie w dużej mierze do sieci internet dzięki upowszechnieniu się wolnych zasobów edukacyjnych, co w efekcie spowoduje częściowe odejście od edukacji szkolnej na rzecz edukacji nieformalnej. Za 25 lat szkoły, które przetrwają borykały się będą z pogłębiającym się niżem demograficznym, który zmniejszy o 20% liczebność uczniów w szkołach. Przyszłe szkoły borykać się będą również z brakiem kadry a w pokojach nauczycielskich, jak w „Ferdydurke” Gombrowicza spotkamy wyłącznie staruszków...   

0 komentarze:

Prześlij komentarz